niedziela, 9 sierpnia 2015

II. Aktualizacja włosów - sierpień 2015



Pierwsza moja aktualizacja. Zaraz się okaże pewnie że nic mi nie przybyło ;)
W sumie jest to druga aktualizacja, bo pierwszą był post o mojej włosowej historii KLIK, w której umieściłam zdjęcia w trakcie niszczenia włosów, chwilę przed olśnieniem, w momencie kiedy dotarło do mnie, że prawie wyłysiałam oraz miesiąc po odzyskaniu świadomości.

Właśnie mija prawie drugi miesiąc od dnia kiedy rozpoczęłam świadomą pielęgnację włosów (10.06.2015/11.06.2015). Jak się z tym czuje? Świetnie:) Wiem czego chcę, obrałam cel i dążę do niego. Może się to wydawać niektórym dziwne - O matko, ta to ma cele w życiu...
Oczywiście mam wiele innych.

Lubię wyzwania, a moje włosy to.. uff.. wielkie wyzwanie. Podjęłam je bo choć mam cienkie i niezbyt gęste włosy (4,5cm w obwodzie) to wiem, że mają potencjał by być długą gładką taflą o gęstości przynajmniej 6 cm. Zdaję sobie sprawę z tego że nie zapuszczę ich do pasa... (Choć bym chciała), ale po cichu wierzę, że mogę osiągnąć długość za łopatki. I na razie to jest mój cel.

Nie stawiam sobie poprzeczek zbyt wysoko. Jeśli uda mi się osiągnąć dotychczas postawiony cel i zobaczę, że końcówki nie wyglądają jak te u stracha na wróble albo sierść kota po marcowanku to poprzeczka pójdzie w górę:)

Poniżej przedstawiam jaką przemianę w ciągu dwóch miesięcy przeszły moje włosy.
Znalazłam jeszcze kilka dodatkowych zdjęć:)





Dodam jeszcze, że pod koniec lipca mama obcięła mi maszynką końcówki o ok 1cm. Także w końcowym pomiarze dodajemy 1 cm i mamy wynik przyrostu w ciągu 2 miesięcy. Wydaje mi się że jest to w sumie ok 3 cm - wielkie wow pieseła:)

Miłego oglądania:)


10.06.2015

11.06.2015

16.06.2015

22.06.2015


27.06.2015 bez lampy

27.06.2015 z lampą

15.07.2015

24.07.2015 przed podcięciem o 1 cm
01.08.2015 po podcięciu
09.08.2015 z lampą


Zmiana od ostatniej aktualizacji w czterech zdjęciach:



A tu porównanie dwóch aktualizacji i dwumiesięcznej pielęgnacji o której pisałam w tym poście KLIK.


P.S Na niektórych zdjęciach jestem w tych samych ciuchach co miesiąc temu po to, aby lepiej zobaczyć różnicę.


Śmiało mogę stwierdzić, że jest efekt i naprawdę bardzo się cieszę, że moje staranie nie idą na marne i moje włosy odwdzięczają się za pielęgnację:) 

Zauważyłam, że włosy niesamowicie szybko mi rosną. Przyznam szczerze, że nie mierzę ich długości. Wizualnie mogę stwierdzić że od 11.06.2015 do 24.07.2015 (półtora miesiąca od pierwszego podcięcia urosły śmiało 3cm.
Największy przyrost zauważyłam jednak od podcięcia koło 29.07.2015 do 09.08.2015 czyli 12 dni (zdjęcie w czerwonej sukience w grochy i w czarnej bluzce). Nie mogę się napatrzeć i nie wierzę, że to możliwe.
Dodam że stosowałam tylko to, o czym pisałam w poprzednim poście o mojej pielęgnacji. Myślę że w dużej mierze jest to zasługa wcierki Jantar, ale także olejowania i zabezpieczania końcówek, które wcześniej się łamały i nie było widać żadnego przyrostu.

Jakby nie było strasznie się cieszę:)


Co sądzicie o zaobserwowanej zmianie? :)

2 komentarze :

  1. Po pierwsze mega szybko rosną, zazdroszcze!:)
    Po drugie widać dużą poprawę w kondycji włosów, a końcówki teraz a przedtem to jak niebo a piekło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dosłownie, niebo a piekło bo jak patrzę na pierwsze zdjęcie 10.06.2015 i przypominam sobie jakie miałam z tymi ogryzkami problemy... brrrr..
      Teraz są przynajmniej miłe w dotyku, choć jeszcze problem sprawia mi układanie włosów z przodu. Grzywka zawsze dziwnie się ułoży. Z mojej lewej jest krótka i dopiero odrastają wykruszenia o których pisałam w 1 aktualizacji, do tego baby hair przybierające postać ni to włosa ni nici, a z prawej sięga za brodę i też zawsze dziwnie się wywinie:) No ale nikt nie mówił że będzie łatwo:)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...