Jako że zaczynamy przygodę z szałem włosowym zwanym również pieszczotliwie "Włosomaniactwem" postanowiłam, że na początku powinniśmy nauczyć się nie tyle czytać, co rozumieć skład, jaki producent umieszcza na kosmetyku.
Jest to o tyle ważne, że w najbliższym czasie będziemy zmagać się z przypływem informacji i ciężko będzie nam się we wszystkim połapać tak jak mi na początku...
Zacznijmy od tego co to właściwie jest ten skład i w jakim celu się go stosuje?
International Nomenclature of Cosmetic Ingredients INCI (Międzynarodowe nazewnictwo składników kosmetyków) to system nazewnictwa mający na celu ujednolicenie nazewnictwa składników kosmetyków.
Stosuje się w nim angielskie bądź łacińskie nazwy roślin i składników, które zawarte są w kosmetyku.
Umieszczane są w takiej kolejności, aby na początku znajdowały się substancje w największej ilości a na końcu w najmniejszej.
Dziś skupimy się na tym, co zawarte jest w naszych szamponach jak i innych produktach czyszczących -czyli na detergentach.
SLS (Sodium Lauryl Sulfate)
SLES (Sodium Laureth Sulfate)
Są to tanie detergenty ( związki chemiczne) mające na celu odtłuszczanie, oczyszczenie skóry głowy i włosów z zanieczyszczeń, silikonów i innych substancji filmotwórczych, z czego SLES jest delikatnie łagodniejszy.
Oba składniki są prawdopodobnie najbardziej niebezpieczne ze wszystkich składników które stosujemy w pielęgnacji ciała i włosów.
Mają swoje słabe strony ale też pozytywne.
Te związki chemiczne powodują lepsze pienienie się produktu.
Stosowane są bardzo często w szamponach drogeryjnych.
Codzienne używanie szamponu z SLS/SLES powoduje przesuszanie się skóry głowy co może prowadzić do łupieżu, podrażniają skórę, zaburzają wydzielanie łoju oraz potu.
Szampony z SLS/SLES (oczyszczające) świetnie natomiast sprawdzą się jako oczyszczacze z kurzu, zabrudzeń, silikonów oraz innych substancji filmotwórczych, osadzających się na skalpie i włosach. Nagromadzone niepotrzebnie obciążają nasze włosy, przez co kilka godzin po umyciu wyglądają na nieświeże, przetłuszczone, oklapnięte i bez objętosci.
W tym zabiegu świetnie sprawdzą się wszelkie szampony ziołowe, a także takie których skład jest bardzo krótki np. znany nam szampon z kaczuszką.
"Oczyszczaczy" należy używać z umiarem, średnio co 2 tygodnie lub wtedy, kiedy nasze włosy wyglądają właśnie tak, jakby tego potrzebowały.
W takim razie czego używać codziennie?
A no właśnie np. szamponów, które w składzie zaraz po wodzie (aqua) mają bardzo delikatne środki myjące np.
DECYL GLUCOSIDE (glukozyd decylowy), który tworzy delikatną pianę i ma łagodne działanie myjące.
Dziś skupimy się na tym, co zawarte jest w naszych szamponach jak i innych produktach czyszczących -czyli na detergentach.
SLS (Sodium Lauryl Sulfate)
SLES (Sodium Laureth Sulfate)
Są to tanie detergenty ( związki chemiczne) mające na celu odtłuszczanie, oczyszczenie skóry głowy i włosów z zanieczyszczeń, silikonów i innych substancji filmotwórczych, z czego SLES jest delikatnie łagodniejszy.
Oba składniki są prawdopodobnie najbardziej niebezpieczne ze wszystkich składników które stosujemy w pielęgnacji ciała i włosów.
Mają swoje słabe strony ale też pozytywne.
Te związki chemiczne powodują lepsze pienienie się produktu.
Stosowane są bardzo często w szamponach drogeryjnych.
Codzienne używanie szamponu z SLS/SLES powoduje przesuszanie się skóry głowy co może prowadzić do łupieżu, podrażniają skórę, zaburzają wydzielanie łoju oraz potu.
W tym zabiegu świetnie sprawdzą się wszelkie szampony ziołowe, a także takie których skład jest bardzo krótki np. znany nam szampon z kaczuszką.
"Oczyszczaczy" należy używać z umiarem, średnio co 2 tygodnie lub wtedy, kiedy nasze włosy wyglądają właśnie tak, jakby tego potrzebowały.
W takim razie czego używać codziennie?
A no właśnie np. szamponów, które w składzie zaraz po wodzie (aqua) mają bardzo delikatne środki myjące np.
DECYL GLUCOSIDE (glukozyd decylowy), który tworzy delikatną pianę i ma łagodne działanie myjące.
LAURYL GLUCOSIDE (glukozyd laurylowy), łagodny dla skóry, delikatnie myje skórę i włosy, nie podrażnia.
COCAMIDOPROPYL BETAINE (kokamidopropylobetaina) - substancja myjąca, bardzo łagodna dla skóry, usuwa zanieczyszczenia z powierzchni skóry i włosów.
COCO GLUCOSIDE (glukozyd kwasów oleju kokosowego) - środek pianotwórczy, zdrowy dla skóry, bezpieczny dla środowiska, jest najbardziej łagodnym dla skóry.
Omówiliśmy w skrócie większość substancji myjących, pianotwórczych z którymi najczęściej możemy się spotkać.
Używajmy ich z głową i koniecznie przed zakupem zwracajmy uwagę, co na drugim lub trzecim miejscu widnieje w składzie.
Ciekawym wyjściem będzie zakupienie przynajmniej dwóch szamponów, jednego oczyszczającego np. Bambi lub ziołowego np. Barwy, a drugiego do codziennego stosowania np. Babydream - jest on stosunkowo tani 6-7 zł, Facelle (do higieny intymnej) do 6 zł, lub zainwestować w coś naturalnego np. Szampon Ecolab, ja kupiłam swój za 15,12zł, ok 24 zł z przesyłką kurierską.
W następnej odsłonie silikony:-)
A Wy jak dbacie o swoje włosy?
Jakich szamponów używacie i co polecacie? :-)
Oprócz szamponu Elseve, miałam/mam wszystkie :-)
OdpowiedzUsuńElseve jest fajny, mimo że ma w składzie sles. Włosy fajnie po nim wyglądały, nie wysuszał, włosy nie były obciążone, a mięciutkie :)
UsuńNajczęściej myłam włosy Babydreamem ale ostatnio przerzuciłam się na mycie odżywką:)
OdpowiedzUsuńA mycie odżywką nie obciąża Ci włosów? Jakiej używasz?
UsuńNie bciąża, moje włosy potrzebują dużo kosmetyków bo inaczej fruwają jak piórka;)
UsuńMyję balsamami mrs potters a czasami odżywkami b/s Naturia